Szesnaście męskich oraz osiem kobiecych zespołów wystąpiło w zakończonym dziś w Moskwie klubowym Pucharze Europy niesłyszących w koszykówce. Znakomite wspomnienia przywiozą z Rosji zawodniczki ŚWITu Wrocław, które od debiutu w 2017 roku nie schodzą z podium kontynentalnych rozgrywek.
W jedenastej edycji klubowego Pucharu Europy Głuchych (2019 DIBF EuroCup) w koszykówce, który w dniach 20-23 listopada zawitał do Moskwy, wystartowało szesnaście męskich oraz osiem żeńskich zespołów. W gronie zakwalifikowanych do turnieju ekip znaleźli się również tegoroczni mistrzowie Polski – koszykarze i koszykarki ŚWITu Wrocław, a także męskie drużyny MIGu Gliwice oraz ŁKSG Łódź. Ogromne nadzieje pokładano w występie wrocławskich koszykarek, które przed dwoma laty w Łodzi były rewelacją rozgrywek. Debiutujące wówczas w Pucharze Europy podopieczne Macieja Jacyny okazały się nie do zatrzymania przez zagraniczne rywalki. Przed rokiem w Weronie natomiast swoją medalową kolekcję wzbogaciły o brązowy kruszec.
Ekipa z Dolnego Śląska fazę grupową moskiewskich zmagań zagrała koncertowo, rozprawiając się kolejno z zespołami COP Stankt Petersburg (68:52), GSC Nurnberg (77:56) oraz IK Hephata Sztokholm (84:42). W ćwierćfinale trafiły na zawodniczki GSV Monachium, które doznały druzgocącej porażki z wrocławiankami. Po czterech kwartach na tablicy wyświetlił się wynik… 11:91! Dramatyczny przebieg miał półfinał z włoskim ASD Sordi Pesaro rozstrzygnięty na niekorzyść polskiego zespołu w końcówce przegranej ostatecznie 50:51. W starciu o brąz podopiecznym trenera Jacyny ponownie przyszło zmierzyć się z niemieckim Nurnbergiem, którego reprezentantki i tym razem schodziły z parkietu pokonane, przegrywając tę potyczkę 39:54.
Niewiele brakowało, a z krążkiem powróciliby również zawodnicy MIGu Gliwice, którzy podobnie jak koleżanki z Wrocławia w fazie grupowej Pucharu Europy zanotowali komplet zwycięstw. Bezradne w starciu z nimi na parkiecie okazały się zespoły Tyla Kowno (86:49), MBA Gloria II Moskwa (85:49) oraz ASD Sordi Pesaro (91:71). Drogę do medalowej strefy otworzyła im wygrana 76:45 z litewskim Vejasem Poniewież. Gliwiczanie w dwóch decydujących meczach złapali jednak lekką zadyszkę, co okazało się kluczowe wobec ich dalszych losów. Najpierw nie sprostali włoskiemu Amplifonowi Royal Lions Fabriano 74:110, a następnie przegrali 70:73 po trzymającym w napięciu do ostatnich sekund spotkaniu z grającą z nimi w tej samej lidze ekipą z Pesaro.
Dwóm pozostałym polskim zespołom przyszło bić się o lokaty z drugiej połowy tabeli. Ostatecznie na dziesiątej pozycji w stawce szesnastu drużyn znaleźli się koszykarze z ŁKSG Łódź, którzy w rozgrywkach grupowych triumfowali nad GTSV Frankfurt (65:46), przegrywając mecze z COP Sankt Petersburg (55:60) oraz Amplifonem Royal Lions Fabriano (55:85). W meczu o dziewiąte miejsce nie podołali litewskiemu Tyla Kowno, doznając porażki 41:68. Oczko niżej uplasowali się debiutujący w europejskich rozgrywkach panowie ze ŚWITu Wrocław, którzy odnieśli w grupie zwycięstwa nad Vejasem Poniewież (55:54) i greckim Asknde Patra (20:0 walkower) oraz zostali rozbici przez Meteor Czelabińsk (42:92). W pojedynku o jedenaste miejsce wygrali różnicą pięciu punktów 68:63 z KFAR Qassim Ass z Izraela.
————
Fot.: DIBF EuroCup.